Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej zatwierdził ostatecznie tabele wszystkich lig za sezon 2012/2013. Drwęca zakończyła oficjalnie sezon na miejscu 11. Pokusimy się zatem o kilkanaście zdań tytułem podsumowania. Do ubiegłego sezonu Drwęca w opinii wielu osob przystępowała w roli jednego z faworytów do miejsca na podium rozgrywek. Dobre transfery dokonane latem, by wspomnieć tylko Grzegorza Domżalskiego, Ihora Rumiancewa, Georga Gilmore, ktorzy zasilili nasz klub kazała optymistycznie popatrzeć na tę drużynę. Chodziły słuchy, że niebawem do klubu wróci Zygmunt Dąbrowski, (ktory zresztą jesienią bywał częstym gościem na trybunach), a także jedna z okolicznych firm ma ochotę na inwestycję w klub. Niestety jesień nie była zgodna z oczekiwaniami. Także tymi inwestycyjnymi. Siódme miejsce na finiszu rundy jesiennej sprawiły, że klub nie osiągnął wyniku minimum, ktore przekładało się na stypendia z Urzędu Miasta...
Zimą zatrudniono w miejsce Andrzeja Błaszkowskiego - Marcina Goniszewskiego, trenera młodego pokolenia. Przyszedł on w trudnym czasie, bo kilku zawodników opuściło nasz klub (m.in. Domżalski, Roszkowski, Rumiancew, Piceluk, Marcfeld), a dziura w budżecie nie pozwalała na zastąpienie ich równie ogranymi piłkarzami. A mimo to udało się ściągnać do klubu Valentina Dah, napastnika z Burkina Faso, który wiosną strzelił dla biało-niebieskich osiem goli i według nas był odkryciem tego sezonu (mimo, że wiadomym było, ze to wartościowy gracz). Nie on jednak sięgnął po koronę lidera strzelców klubu.Okazał się nim Grzegorz Bała, któremu wiele osob wieściło zawieszenie korków i koniec przygody z piłką, a mimo to "Bałer" w calym sezonie strzelił 12 bramek, tym samym przekraczając z nawiązką pułap 50 goli strzelonych przez siebie dla Drwęcy (w ciągu jego gry dla KSD). O wiośnie trzeba by raczej zapomnieć. Bo mimo całkiem dobrego wyniku punktowego, zdaje się, że będziemy pamiętać dwa walkowery (w ćwierćfinale PP i IV lidze) i brak ambicji niektórych graczy podczas spotkań przed własną publicznością. Swego czasu trener Goniszewski powiedział, że "niektorzy traktują grę w Drwęcy jako konieczność" I liczymy, że w sezonie 2012/2013 widzieliśmy ich w biało-niebieskich barwach ostatni raz. Przegrywać można, ale walczyć trzeba!!!
Statystyka : 11 miejsce, 33 punkty, 9 wygranych -6 remisów -15 porażejk, bramki: 47 -54. Na własnym terenie: 5 wygranych, 4 remisy, 6 porażek(!), bilans goli 28-28, na wyjazdach: 4 wygrane, 2 remisy, 9 porażek, bilans 19-26